Ostatni tydzień 25-31.08.1939r

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp

Zgodnie z konwencją militarną podpisaną 19 maja 1939r., pomiędzy Polską a Francją, Siły Zbrojne RP szykowały się do kampanii obronnej.

Dyplomacja

Plany i nadzieje

Trudno dziś orzec czy w Polsce zdawano sobie sprawę z tego, że będzie to samotna wojna do końca. Na pewno spodziewano się szybkiej wojny. Najbardziej optymistyczne Polskie wyliczenia zakładały że będzie się można bronić maksymalnie pół roku.

Przeciętnie jednak szacowano czas obrony na 2 miesiące. Zdawano sobie z tego sprawę w Paryżu i Warszawie. Dlatego w maju 39r. w czasie rozmów polsko francuskich naciskaliśmy na przystąpienie przez Francuzów do pełnoskalowej ofensywy 15 dnia wojny.

Francuzi...

Sam głównodowodzący Gamelin był większym optymistą i przyznawał pod koniec sierpnia 1939r, że po około 2 latach walk będzie można przystąpić do wielkiej ofensywy. Jakie zatem cele przysiedziały gen. Gamelanowi gdy podpisywał traktat z Polakami a zwłaszcza punkt o wielkiej ofensywie 15 dnia wojny polsko niemieckiej?

Trudno przypuszczać by nie znał stanu wojsk francuskich i dopiero w sierpniu zorientował się, iż pomoc dla Polski może być jedynie symboliczna. Wydaje się całkowicie zasadzanym twierdzenie, iż Francuzi, nigdy nie zamierzali na serio spełnić warunków podpisanego porozumienia.

A celem ich działania było odstraszenie przeciwnika a jeśli by to zawiodło to skierowanie uderzenia wojsk niemieckich na Rzeczpospolitą by w ten sposób zdobyć trochę cennego czasu na wzmocnienie swojej armii.

brytyjczycy I rosjanie

A zatem dlaczego poświęcono Polskę? Albowiem dla Londynu i Paryża pożądanym sojusznikiem była Moskwa a nie Warszawa. Warszawa miała pełnić role jedynie drobnego pośrednika w tych zabiegach.

Świadczą o tym także bardzo niekorzystne pożyczki udzielne Rzeczpospolitej nie w gotówce której tak potrzebowała w przededniu wojny ale w formie kredytu eksportowego. Rolą Polski było wyrażenie zgody na przemarsz wojsk sowieckich przez terytorium kraju. Tak by wojska sowieckie mogły udzielić pomocy walczącym na zachodzie armiom aliantów.

Skrajną nieodpowiedzialnością jest twierdzenie, że działania Francuskie i Brytyjskie w ostatnim półroczu przed wojną nosił znamiona poważnej propozycji dla Warszawy i nie może być kontrargumentem teza, iż wtedy lepszej propozycji dla Warszawy nie było.

Polsko - brytyjski Traktat z 25 sierpnia 1939r

Rachuby na wielki sojusz Anglii, Francji Rzeczpospolitej i Rosji zakończyły się jednak spektakularną dyplomatyczną klęską, która przyjęła postać paktu Ribbentrop – Mołotow. Kolaps nadziei państw zachodnich skutkował podpisaniem 25 sierpnia 1939r. traktatu sojuszniczego angielsko-polskiego.

historia, historia 2.0, polski, ocalic pokoj
Pakt Ribbentrop - Mołotow

W jakim celu skoro w kwietniu i lipcu 39r sztaby generalne aliantów zgodnie twierdziły iż:

"Los Polski będzie zależał od ostatecznego wyniku tej wojny […] nie zaś od tego czy Francja i wielka Brytania zdołają złagodzić brzemię Polski w początkowym stadium agresji"

Akt z 25 sierpnia był jedynie wyrazem skrajnej desperacji Anglików którzy zrozumieli, iż ZSRR właśnie znalazło się poza ich zasięgiem, a Warszawa była po prostu mniejszym złem. Tak na marginesie 25 sierpnia do portu w Gdańsku zawinął pancernik Schlezwig Holstein

Prowadzono jednak dalsze rozmowy na linii Londyn – Berlinem celem deeskalacji. Lord Halifax naciskał na Raczyńskiego by Rzeczpospolita „dopuściła pokojową modyfikację statusu Gdańska”. W dniu 27 sierpnia lord Halifax za pośrednictwem Mussoliniego informował Hitlera, że jeśli ten nie ma innych żądań niż gdański i eksterytorialny korytarz to jest on skłonny na ten temat rozmawiać.

Następnego dnia Chamberlain za pośrednictwem szwedzkiego biznesmena Dehlerusa informował Goeringa, że może wynegocjować ustępstwa od Polski w zakresie żądań Niemieckich. Jednak 28 sierpnia sytuacja polityczna była bardzo skomplikowana i wydaje się, że Niemcy były już wtedy zdeterminowane by przeprowadzić atak na Rzeczpospolitą.

Interesy ZSRR

Do tej układanki należy jeszcze dodać interesy ZSRR w Finalndii, krajach nadbałtyckich i Bezsarabii. Ale nie tylko. W cieniu tajnego dodatku do paktu Ribbentrop Mołotow umyka nam umowa handlowa podpisana 3 dni wcześniej.

Zwrócę na nią uwagę w kontekście współczesnych czasów. Na mocy tej umowy miało dojść do wymiany sowieckich surowców o wartości 180 milionów marek na niemieckie wyroby o wartości 120 mln marek. Udzielono Stalinowi kredytu w wysokości 200 mln marek, który miał zostać spłacony w dostawach surowców.

Podpisanie Paktu Ribbentrop – Mołotow rozeszło się szerokim echem. O treści tajnego protokołu już w okolicach godziny 12:00 w dniu 24 sierpnia wiedzieli Amerykanie. Następnie Włosi, Brytyjczycy, Francuzi, Łotysze i Estończycy. Polacy zapewne także o nim wiedzieli.

Pod wrażeniem umowy Brytyjczycy zintensyfikowali swoje zabiegi wobec Rzeczpospolitej. Jakie przyświecały im intencje? Anglicy wiedzą, iż nie mogę przyjść z pomocą Polsce. Wiedzą, że Francuzi pokonają linie Zygfryda nie wcześniej niż za 2 lata, oraz znają najbardziej optymistyczne Polskie szacunki o możliwości obrony maksymalnie 6 miesięcy o czym mówiłem już wcześniej.

A Warszawa?

Czego więc chcą? Tego co zawsze. Walczyć do ostatniej kropli krwi swoich sojuszników. Wystraszyli się iż Rydz Śmigły w nowej konstelacji europejskiej pójdzie na ustępstwa wobec Niemiec by ocalić swój kraj. A cała potęga III Rzeszy zostanie wtedy skierowana na Francję.

Pospieszyli więc do Warszawy by temu zapobiec. Nie jest oczywiście tak, iż Warszawa nie zabiegała o ten sojusz. Zabiegała i owszem. Różnica jest jednak bardzo duża. Rząd Polski walczył realną pomoc i intencje miał szczere. Brytyjczycy kłamali i maskowali swoje intencje, realnej oferty nie chcieli mieć.

Aby pokreślić ten fakt zwróćmy uwagę na to iż 4 września 1939r Brytyjski Korpus Ekspedycyjny zaczął być przerzucany do Francji a nie do Polski. Właściwie dlaczego? Ano dlatego, iż Anglicy chcieli bronić Francji ale Polski już nie.

Można by zadać pytanie dlaczego wojska brytyjskie nie przygotowały od maja 39 planu wsparcia da Polski? Dlaczego Brytyjczycy lub Francuzi nie przekazali Polsce części swoich nowoczesnych myśliwców, bombowców czołgów? Czy były powody by połączona flota nie wpłynęła na Bałtyk?

Dlaczego w Wolnym Mieście Gdańsku lub w Gdyni nie wyładowano oddziałów alianckich, lub? Albowiem nikt nie zamierzał na poważnie pomagać Polsce. Zostaliśmy złożeni na ołtarzu europejskich interesów.

Wojsko

Blokada kontynentalna?

22 sierpnia Hitler zwołał naradę w Obersalzburgu w której wyznaczył termin planowanego ataku na Polskę tj. 26 sierpnia. Jeszcze wcześniej pancernik kieszonkowy „Admiral Graf Spee” i jego okręt zaopatrzeniowy „Altmark” wyszły w morze. 23 sierpnia pancernik kieszonkowy „Deutschland” i jego okręt zaopatrzeniowy „Westerwald” również.

historia, historia 2.0, polski, ocalic pokoj
U-Boot na ćwiczeniach

W okresie od 18 sierpnia do 23 sierpnia 34 z 57 U-Bootów wyruszyło na łowy. 21 sierpnia w kierunku Gdańska wypłynął pancernik Schlezwig Holstein. Reszta Kreigsmarine prowadziła intensywne ćwiczenia na Bałtyku. Podpisanie sojuszu surowcowego z ZSRR rozwiało obawy Fuhrera III Rzeszy co do możliwości zdławienia gospodarki Niemiec przez blokadę kontynentalną.

Mobilizacja

Napięcie rosło. Zwłaszcza w Gdańsku który był punktem zapalnym i przedmiotem negocjacji od dłuższego czasu. W dniu 24 sierpnia Marszałek Polski Rydz Śmigły zarządził tajną mobilizację.

Spowodowało to organizację kolejnych 20 dywizji piechoty. Które osiągnęły 80% gotowości po 36 godzinach od otrzymania wiadomości, 100% ukompletowania dywizje osiągnęły po 48-godzinie.

25 sierpnia strona polska powołała Korpus Ekspedycyjny, którego celem było szybkie zajęcie Gdańska,w jego skład wchodziła 13 i 27 Dywizja Piechoty z Dowództwa Okręgu Korpusu II Lublin i batalion czołgów.

Dwa dni później lotnictwo wojskowe rozpoczęło rozśrodkowanie samolotów z baz pokojowych na lotniska polowe.

Agresorzy

W dniu 28 sierpnia 1939r. do Oddziału II Sztabu Głównego napłynęły informacje o trzech dywizjach słowackich którym nadano numery 1,2 i 3 zbliżających się do granicy z Rzeczpospolita. Siły te składały się na tzw. Armię „Bernolak” dowodzoną przez generała Ferdynanda Catlosia, który został przekonany do walki przez przez niemieckich generałów.

Generał zamierzał w ten sposób wzmocnić swoją pozycję w starciu z prezydentem Jozefem Tiso. Który chcąc nie chcąc zaakceptował decyzję gen. Catlosia. Bardzo ciekawa jest tutaj stanowisko słowackiego ambasadora w RP który już w czasie trwania wojny obronnej potępił ten krok.

W tym miejscu należy dodać, iż Rzeczpospolita miała jeszcze jednego agresora: Litwę, która choć w czasie trwania walk, zbrojnie nie wystąpiła przeciw Polsce, to jednak decyzja taka zapadła 10 października 1939r., w czasie rozmów litewsko-sowieckich. Dlatego po dwóch tygodniach korpus litewski pod dowództwem gen. Vincasa Vitkauskasa zajął Wilno i okolice.

jak się obronić

Wieczorem 29 sierpnia flota polska rozpoczęła operację „Pekin”. Trzy niszczyciele „Grom”, „Błyskawica”, „Burza” dwa okręty cywilne „Kościuszko” i „Puławski” wypłynęły w kierunku Wysp Brytyjskich.

W przeciągu całego 30 sierpnia 1939r, obserwowano rozlokowywanie się wzdłuż granicy kolejnych sił niemieckich. Były to dywizje 3. fali, których mobilizację rozpoczęto 26 sierpnia. W jej toku sformowano dodatkowe 7 dywizji. Gwoli ścisłości dodam iż 3 dywizje 2 fali sformowano w dniach 16-17 sierpnia.

Linia obrony kraju wydłużyła się dramatycznie. Przewaga ilościowa i jakościowa wojsk Niemieckich była oczywista dla wszystkich. Już w 37r. dzięki wytrwałej pracy II-ki Sztab Główny zdawał sobie z tego sprawę. Generał Kutrzeba miał dostęp do tych informacji. Opracował plan obrony kluczowych terytoriów państwa tj. rolniczych rejonów wschodniej Wielkopolski, Śląska i COP.

Obecny w Warszawie francuski generał Weygand forsował koncepcję obrony na linii wielkich rzek: Niemna, Biebrza, Narwi, Wisły i Sanu. Jednak Naczelny Wódz Rydz Śmigły nie brał pod uwagę takiego rozwiązania. We wtorek 29 sierpnia 1939r o godzinie 13:00 rozpoczęto wysłanie rozkazów dotyczących powszechnej mobilizacji.

W kierunku długiej linii granicznej zmierzały wojska polskie.

I znów mobilizacja

Informacja o mobilizacji szybko dotarła do ambasadora Francji Leona Noela i Wielkiej Brytanii Howarda Kennarda, pospieszyli oni od razu do Pałacu Bruhla siedziby MSZ. Ministra Becka nie było. Ambasadorów przyjął wiceminister Jan Szembek. Dyplomaci zachodni twierdzili, iż powszechna mobilizacja może stać się dla Hitlera doskonałym pretekstem do rozpoczęcia wojny.

Tym bardziej, że w tym czasie rozmowy z Hitlerem miał prowadzić ambasadory brytyjski w Berlinie Nevil Henderson. Przybyły po pewnym czasie Beck odpowiedział, iż nie ma zgody na zatrzymanie powszechnej mobilizacji. Co z perspektywy czasu pozwala nam wysnuć wniosek o realistycznej postawie Becka a naiwnej i infantylnej postawie posłów zachodnich.

Beck oświadczył jednak, iż postara się by z Warszawy zniknęły plakaty mobilizacyjne, oraz, że istnieje możliwość by nałożyć cenzurę na prasę by ułatwić rozmowy brytyjskiemu ambasadorowi w Berlinie. Beck jednak nie miał złudzeń. Nie dowierzał Brytyjczykom. Dlatego dzień wcześniej na posiedzeniu rządu mówił „określiliśmy granice naszych możliwości, przeto nie mamy innej drogi jak walka”

Nie tylko w polsce

Kwestie mobilizacji wydawały się aliantom kluczowe dlatego jeszcze tego samego dnia szefowie misji wojskowych francuskiej i brytyjskiej. Generałowie Faury i de Wiart spotkali się z Szefem Sztabu Stachowiczem. Argumentowali, iz mobilizacja może sprowokować Hitlera.

Wynikiem tej rozmowy było zawieszenie mobilizacji. Tymczasem w Paryżu trwały gorączkowe narady. Analiza przebiegu wydarzeń zdaje się wskazywać, iż Francuzi zdawali sobie sprawę z faktu iż wojna jest nieunikniona. Gen. Gamelin ogłosił alarm dla trzech obszarów tj. granicy z Niemcami, Włochami i w Tunezji na granicy z włoską Libią.

Również w Wielkiej Brytanii trwała gorączka alarmowa. Powołano rezerwistów RAF-u. Królewska Marynarka Wojenna przygotowywała się do uzbrojenia części statków handlowych, które miały wejść do służby jako krążowniki pomocnicze. W koloniach miano powołać 6000 rezerwistów.

Dodaj tu swój tekst nagłówka

Tymczasem w Warszawie również trwały gorączkowe narady. Ogłoszona i odwołana tego samego dnia mobilizacja wprowadziły nerwowość. Uczucie to potęgował fakt, iż nie znano zamiarów wroga. Jednym z nich było założenie, że będzie to konflikt ograniczony.

Że jego celem może być zajęcie jedynie część terytorium państwa. Oceniano, iż w takim ujęciu prawdopodobnym celem ataku będzie Pomorze lub Wielkopolska. Dlatego postanowiono bronic tych obszarów. Mimo odwołania mobilizacji przez cały felerny dzień 29 sierpnia trwała dyslokacja wojska polskiego. Już nie było czasu na modyfikację planu „Z”.

Odsunięty gen. Sosnkowski nawoływał by na styku Armii „Łódź” i „Kraków” czyli na spodziewanym kierunku natarcia postawiać znaczne siły. Najmniej Grupę Operacyjną. Tymczasem uznano, iż w okolicy niewielkiej wsi Mokra musi wystarczyć Wołyńska Brygada Kawalerii. Po drugiej stronie trwała podobna gorączkowa krzątanina.

historia, historia 2.0, polski, ocalic pokoj
Dyslokacja wojski w dniu 31.08.1939r.

Niemcy

Przy granicy koncentrowały się kolejne oddziały niemieckie. W Nysie mieścił się sztab Grupy Armii „Południe”. Przebywającym tam Generał pułkownik Gerd von Rundstedt dowodzi trzema armiami i miał pod sobą łącznie 886 000 żołnierzy i 1600 czołgów.

Z pewną ulgą przyjął informację o udzielonych w dniu 25 sierpnia 1939r gwarancjach Wielkiej Brytania udzielonych Warszawie. Widział w tym szansę na uniknięcie wojny i rozwiązanie pokojowe. Mimo to plany inwazji były już dawno przygotowane. Należało tylko doszlifować ostatnie szczegóły. Główne natarcia miało wyjść w pasie 10 Armii.

14 Armia miała uderzyć na Śląsk i dążyć do jak najszybszego przekroczenia Dunajca i Sanu. Następnie tak operować by uniemożliwić Polakom skonsolidowanie obrony na środkowej Wiśle i połączyć się z nadciągającymi siłami Grupy Armii „Północ” liczącymi 630 000 żołnierzy, podzielonymi na dwie armie.

Z których ważniejsza była 4. Armia mająca w swym składzie dywizję pancerną i dwie dywizje piechoty zmotoryzowanej. Jej zadaniem było zniszczenie sił armii „Pomorze”. Na granicy Zachodniej w tzw Lini Zygfryda rozlokowała się Grupa Armii „C” 35 Dywizji Piechoty, 950 000 tysięcy żołnierzy.

EPILOG

Armia Francuska Liczyła 2 670 000 żołnierzy, marynarzy i lotników. Z tych sił na granicy niemieckiej stały 3 armie, tj. 88 dywizji w tym 11 zmechanizowanych wyposażonych w 1000 czołgów średnich. Do tego należało wliczyć siły Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego, oraz spodziewaną całkowitą dominację na morzu.

Zatem nie tylko wygaszenie mobilizacji w Warszawie ale i znaczne siły zgromadzone na granicach były argumentem dla ambasadora brytyjskiego w Berlinie Nevila Hendersona. Jednak jego rozmowa z Hitlerem zakończyła się niepowodzeniem. Rozmowy ostatniej szansy upadły. Dlatego w środę 30 sierpnia przed południem ponownie ogłoszono w Polsce powszechną mobilizację. Świat jeszcze nie wiedział co go czeka.

Miejmy jednak na uwadze, iż powszechna mobilizacja miała również charakter gestu politycznego. Tajna mobilizacja trwała już od jakiegoś czasu. Wymuszały to realia. Przetransportowanie dywizji piechoty z jednego końca kraju na drugi wymagało około 50 pociągów czyli przeciętnej dobowej przepustowości torów.

Rozległość kraju i średnia prędkość pociągów obciążonych sprzętem powodowała iż podróż ze wschodniej granicy na zachodnią trwała 4 doby. Mobilizacja to nie tylko stawienie się rezerwisty w punkcie poborowym. To również odwołanie statków handlowych, dodruk pieniędzy itp.

Około godziny 21:00 rozkaz nr L. 795/III Mob wydał Rydz Śmigły. Polecał wzmóc czujność. Długi i upalny 30 sierpnia dobiegał końca. Masy rezerwistów zmierzały do punktów koncentracji w których panowało rozgorączkowanie i zamieszanie. Świtała lamp nie rozświetliły Warszawy. Panowało zaciemnienie. Szef Sztabu właśnie otrzymał informacje z Samodzielnego Referatu Sytuacyjnego „Niemcy” o usytuowanie wojsk Niemieckich przy granicy z Polską.

31 sierpnia pełna mobilizacja była w toku. Hitler o godzinie 06:30 rozkazał OKW skierować oddziały na pozycje wyjściowe. Około godziny 12:00 wyznaczył termin ataku na godzinę 04:45 1 września 1939r.

Polscy rezerwiści maszerowali w kierunku zachodniej granicy. Ale i tak 300 000 z nich nie zdążyło trafić do swoich jednostek.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Korzystamy z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z  polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.