Niemcy
BMD Niemiecka Federalna Służba Wywiadu, oświadczyła, iż od dawna informowała o złym stanie zdrowia Łukaszenki. Politycy niemieccy deklarowali zaskoczenie tym faktem. W mediach Pojawiały się zapytania dlaczego Europa znów jest zaskoczona i nieprzygotowana?
W osłabieniu
Kanclerz oświadczył, iż w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego w Europie dokona nacjonalizacji prywatnych firm obsługujących gazociągi Nord Stream 1 i 2.
W obliczu błędów w ocenie sytuacji a zwłaszcza tych z 24 lutego 22r i 23 września 2024r, pojawiały się żądania ustalenia winnych tej sytuacji. Prasa otwarcie zapytywała o jakość pracy niemieckich służb wywiadowczych.
Wojna 22r. potężnie zachwiała pozycją polityczną Niemiec. Teraz chcieli udowodnić, że potrafią dominować w Europie – zwłaszcza środkowej, którą mieli za swoją strefą wpływów. Odbyło się nadzwyczajne zebranie Komisji Europejskiej na którym zaplanowano nałożyć na Polskę sankcje ekonomiczne. Zwłaszcza te które miały uderzyć z Polski system energetyczny i zablokować budowę elektrowni atomowej na Pomorzu.
W Europie
Jednocześnie zażądano od Rzeczpospolitej natychmiastowego wstrzymania działań wojennych i przystąpienia do rokowań w formacie: Polska, Białoruś, Niemcy Francja Rosja. Do prasy dotarły przecieki o ponad dwugodzinnej rozmowie telefonicznej prezydenta Rosji i prezydenta Francji.
W wydany potem oświadczeniu strona francuska zakomunikowała, iż rozmawiano o planie przywrócenia pokoju w Europie oraz o tym aby odebrać krajom wichrzycielom możliwość wywołania kolejnej awantury. Nie wskazano konkretnie które kraje miały być być owymi wichrzycielami.
Jednocześnie w niektórych komisjach Bundestagu zaczęły się pojawiać głosy, iż Polska powinna zając należne jej miejsc w porządku Europejskim. Mylił by się ten który by sądził iż Niemcy to monolit. Z drugiej strony na kongresie FDP (wolna partia demokratyczna – czyli liberałowie) przyjęto wniosek przeciwko autokracjom w Europie swym ostrzem znów skierowanym przeciwko Rzeczpospolitej.
w środku
Wobec trwającego konflikt Niemcy ogłosił plan modernizacji Bundeswehry i skokowe podniesienie jej zdolności bojowej poprzez zakupy interwencyjne. Wyłożyły na to ponad 200 mld Euro, do wydania w przeciągu roku
Wykazały sie Niemcy także niezwykłą elastycznością, w podejściu do spraw energii. Wydano oświadczenie o planach wydobycia gazu łupkowego których niemałe pokłady znajduje się w ich państwie. Okazało się, iż nie podchodzą tak doktrynalnie do Energiewende jak mogło by sie wydawać z szumnych deklaracji. W obliczu wojny AfD (Alternatywa dla Niemiec) zgłosiła projekt „uruchomienia Nord Streamu 2 w celu zapewnienia Niemcom bezpieczeństwa energetycznego”.
Co raz wyraźniej widać iż Zeitnewende czyli polityka przełomu ogłoszona po 24 lutego 2022r, zmierza w kierunku wzmocnienia przywództwa Berlina, i ma go przenieść z wymiaru symboliczno ekonomicznego w realny. Niemcy zamierzały to zrobić strasząc Europę widmem kolejnej wojny, toczonej w Europie.
w stronę władzy
Jednocześnie podkreślając iż w samych Niemczech nie ma takich oczekiwań a jedynie realizowane są tego typu postulaty która pojawiają się w innych krajach. Z drugiej strony pojawiały się głosy w samych Niemczech, że im stanowisko lidera sie po prostu należy i zasłużyli na to.
Odbyło się głosowanie w Bundestagu odnośnie zastosowanie 5 art NATO zakończone stwierdzeniem, iż Niemcy nie mogą przeżyć koszmaru kolejnej wojny i nie byłoby to zgodne z duchem i filozofią na jakiej oparte są wartości UE.
Niemcy które po wojnie na Ukrainie deklarowały, iż nie może być więcej normalnych kontaktów z Moskwa w nowej sytuacji oświadczyli, iż utrzymanie pokoju w Europie wymaga resetu na linii UE – Moskwa.
walki
front południowy
Zarysowała się trudna sytuacji w Mozyrzu. Dotarła tam wcześniej 1 Białoruska Brygada Zmechanizowana. Marsz tej brygady został zatrzymany z powodów politycznych. A żołnierze przystąpili do fortyfikowania miasta. Rosjanie posiadali doskonałe informacje wywiadowcze i postanowili wykorzystać sytuację.
Mając zabezpieczone główne centrum polityczne kraju – Mińsk i oceniając, iż 80 Samodzielna Brygada Desantowo Szturmowa jest osamotniona i niezdolna do ofensywnych działań w szerszym zakresie, rzucili w kierunku Mozyrza rosyjską 76 Dywizję Powietrznodesantową która była pod Homlem i białoruską 120 Brygadę Zmechanizowaną.
Fiaskiem zakończyła się próba zdobycia Homla. Ukraina prowadziła tam opieszałe działania. Dowódca 28 Brygady Zmechanizowanej nie wierzył w możliwość zdobycia miasta bronionego siłami rosyjskie dywizji. Kolejne ponaglenia nie przyniosły skutki, zasłaniał się on brakiem wystarczających sił. Doprowadziło to do odwołania go z pełnionej funkcji. Na tymczasowego dowódcę wyznaczono jego zastępcę, jednak mimo to chaos wkradł się w działania tej jednostki.
Wykorzystując zamieszanie 25. Brygada Zmechanizowana uderzyła na Ukraińców. Jednak znacznie osłabiona rosyjska jednostka, nie odniosła powodzenia. Mimo powstrzymania kontrnatarcia 80. Samodzielna Brygada Desantowo Szturmowa znalazła się w krytycznym położeniu. Wywierano naciski na Białorusinów by uderzyli oni z Mozyrza drogą P 31 na Azaryczy.
front wschodni
Znacznie lepiej wyglądała sytuacja na froncie wschodnim. Przemarszowi Ukraińskiej 5. Samodzielnej Brygady Pancernej na Iwancewicze nadano znaczny rozgłos medialny. Zamknięta w Brześciu 38 Brygada Zmechanizowana, będąc w przekonaniu, iż znalazła się w okrążeniu. Przystąpiła do rozmów chcąc na dogodnych warunkach poddać miasto.
Zresztą jej żołnierze, nie przejawiali wielkiej chęci do umierania w imię reżimu. Wszystkich chętnych wcielano do formujących się białoruskich jednostek. Jednak zaufanie Sztabu Głównego Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej do tych wojsk było niewielkie. Zresztą, kompletnie niezgrane jednostki nie posiadały prawie żadnych zdolności bojowych.
Był to wielki sukces polityczny Polski a zwłaszcza Swietłany Cichanouskiej, któremu nadano rozgłos. Podnoszono, iż białoruska dyktatura, sypie się, jej żołnierze, nie chcą walczyć.
na wschód i na niebie
Jednak w odróżnieniu od wydarzeń z Mozyrza, w Brześciu nie było parady zwycięstwa. Polska 19 Brygada Zmechanizowana ruszyła w ślad za ukraińską 5. Brygadą Pancerną na Iwencewicze, ale jej celem nie było było jak najszybsze dotarcie do Baranowicz. Polecono tej jednostce jak najszybszy marsz drogą M1 do Sasnowego Boru a po opanowaniu tam ważnego skrzyżowania, drogą P41 na Słuck, po to by zatrzymać marsz białoruskiej 120. Brygady Zmechanizowanej na południe.
By ułatwić ten manewr wyrąbali Polacy korytarz powietrzny który miał dać osłonę dla tego manewru. Nad niebem Białorusi doszło do największej od czasu 2 Wojny Światowej bitwy powietrznej. Rosjanie i Białorusini, również widzieli szanse na rozerwanie frontu południowego na dwie cześć, do tego prawidłowo rozpoznali zamierzenia Sił Powietrznych Rzeczpospolitej. Rzucili wszelkie dostępne siły by zniszczyć ten korytarz powietrzny.
Z uwagi na to iż żadna ze stron nie miała czasu na prawidłowe przygotowania takiej operacji, walki miały bardzo chaotyczny charakter. Podobnie jak na Ukrainie Rosjanie radzili sobie zaskakująco dobrze w powietrzu. Polacy pozbawieni całkowicie wsparcia rozpoznawczego sił NATO zmuszani byli rzucić do walki także niedawno nabyte FA 50, te jednak z racji swoich ograniczonych zdolności, nie mogły przechylić szali zwycięstwa na Polską stronę.
Głównym celem tej operacji było zatrzymanie marszu brygad przeciwnika poprzez niszczenie infrastruktury drogowej. Polskie F- 16 realizowały zadania bombowe wobec czego cały ciężar utrzymania korytarza powietrznego spoczywał na FA 50 do czego nie były przeznaczone, ponosząc znaczne straty. Jednak przewaga technologiczna sprzętu którym dysponowali Polacy powoli brała górę. Rosjanie nawet nie rozpoczęli odbudowy swoich sił lotniczych po Ukrainie i każdy strącony MIG czy SU był dla nich bardzo bolesny.
Baranowicze
Na południu frontu wschodniego rozpoczęło się zwijanie białoruskiego skrzydła. W rejonie miejscowości Iwancewicze białoruska 1 Brygada Specjalna, natknęła się na ukraińską 5 Brygadę Pancerną doszło do zaciętego boju spotkaniowego. Białoruska brygada była jedną z najlepszych w całej armii i nie dała się rozbić, Po serii potyczek nie doszło do rozstrzygnięci i strony pozostały na swoich pozycjach.
Jednak nad Białorusinami rysowało się widmo okrążenia,, na ich prawym skrzydle pojawiała się również polska elitarna 1 Brygada Pancerna. Niestety Polacy nie ustalili wspólnych kanałów komunikacji ze stroną Ukraińską i nie skoordynowali swoich działań. Zatem miast próbować obejść siły białoruskie od północy uderzyli 1. Brygadę.
Udało się co prawda przewagą ciężkiego sprzętu zepchnąć obrońców, ale nie rozbito jednostki. Białorusini rozpoczęli uporządkowany odwrót na Baranowicze, gdzie w terenie zurbanizowanym planowano zniszczyć polski i ukraińskie czołgi.
Dalej na północ 6 Dywizja Powietrznodesantowa konturowała zwycięski marsz śladami uchodzących resztek 6 Brygady Zmechanizowanej. Bez problemu zajęto Szczuczyn. Jednak wyczerpani pościgiem Polacy zatrzymali się w Lidzie. Zresztą, żołnierzom kończyły się zapasy i brakowało paliwa nawet dla tego nielicznego sprzętu
Politycy i politycy
Przybyły do Warszawy Sekretarz Generalny NATO spotkał się Prezydentem RP i najważniejszymi politykami. Zapewnił, iż każde państwo ma prawo do samoobrony, uznał argumenty strony Polskiej co do faktu, iż została ona zaatakowana pierwsza, ale jednocześnie oświadczył, iż najważniejszym zadaniem przed jakim w chwili obecnej stoi klas polityczna, jest przywrócenie ładu i pokoju w Europie.
Starcie piór
Wezwał do zawieszenia broni. Na spotkanie z Sekretarzem Generalny został zastał zaproszony również ambasador Federacji Rosyjskiej ale nie przybył na nie. W/g wszelkich doniesień, trwała gorączko ewakuacja ambasady. Co zaskakujące na tym ważnym spotkaniu nie był obecny również Minister Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej.
Nie padły żadne deklaracja co do pomocy NATO w wojnie, mimo głośnych wezwań strony polskiej powołującej się na art 5. Traktatu waszyngtońskiego. Nie padły żadne konkrety. W czasie spotkania w Warszawie kilkukrotnie odzywały się syreny alarmowe.
Przy okazji tej wizyty strona niemiecka oświadczyła, iż nie może dopuścić by wojna znów pojawiła się w Europie. Wojna miedzy dwoma totalitaryzmami, dla których nie ma miejsce w rodzinie krajów demokratycznych. W trybie pilnym, zebrał się parlament europejski. Doszło do gorszących scen. Obrzucano się oskarżeniami.
Europarlamentarzyści z Polski, Lity, Łotwy, Estonii i Czech zablokowali mównicę. Oskarżano się nawzajem. Parlamentarzysta czeski, poszarpał przedstawiciela Hiszpanii. Na miejsce wezwano policję. Grupa posłów z krajów środkowoeuropejskich skupiona wokoło polskich reprezentantów, demonstracyjnie opuściła salę obrad, krzyczano o secesji. W Brukseli wybuchły zamieszki, których nie udało się stłumić.
Ofensywa piór
Zabrakło Niemcom siły politycznej, na przeprowadzenie zamierzonego celu. Zwłaszcza, iż nie zostali w wystarczającym stopni wsparci przez Francję, która zauważyła możliwość przechwycenia dominującej pozycji w Europie.
Tymczasem polski Minister Spraw Zagranicznych został wysłany do Brześcia by doprowadzić do porozumienia wśród Białorusinów. Wraz 1 Brygadą Zmechanizowaną do Mozyrza dotarli polityce którzy mieli o wiele bardziej radykalne poglądy od Cichanuskiej. Zarzucali jej zbytnią uległość wobec Warszawy i reżimu z Mińska.
W ich optyce 1. Brygada miała być narzędziem realizacji celów politycznych i nie chcieli dopuścić do podporządkowania tej jednostki Cichnauskiej i Ministrowi Obrony Szachaszczykowi. Dlatego zablokowali wymarsz jednostki na północ. Po raz kolejny spory polityczne mogły doprowadzić do katastrofy na polu militarnym.
Osiągnięto wstępne porozumienie ale wciąż istniały dwa niezależne od siebie gabinety cieni. Pierwszy wspierany przez Polaków i sojusz chętnych drugi bardziej radykalny wspierany po cichu przez Ukrainę.
głośno i po cichu
Trwały przez cały czas starcia na forum ONZ i OBWE, okazało się, iż bardzo trudno jest w przypadku zastosowania taktyki aktywnej obrony dowieść, iż pierwszą krew przelali Białorusini i powiązania z nimi Rosjanie, zwłaszcza, iż ci ostatni uruchomili całą swoją machinę propagandową pokazując siebie w roli ofiary. Przychylne takiej perspektywie Niemcy, dostrzegły w tym niebywałą okazję do przywrócenia starego ładu w europie i wyrwania Rosji z ostracyzmu europejskiego.
Rzeczpospolita rozumiała, iż nie jest w stanie na dłuższą metę utrzymać nawet równowagi informacyjnej i że może przegrać wojnę w głowach europejczyków. Potrzebne było szybkie zwycięstwo militarne, na które w przypadku obrony terenów zurbanizowanych się nie zanosiło.
Wobec charakteru wojny w której polskie oddziały walczył z trzecią częścią swoich stanów zdobywanie miast i zabezpieczanie terenu było niemożliwe. Udzielono zatem cichego poparcia radykalnemu skrzydłu białoruskiej opozycji, w zamian za ogłoszenie na Białorusi insurekcji.
powstanie
Już następnego dnia dowódca białoruskiej 1 Brygady Zmechanizowej wydał odezwę podpisaną przez czynniki polityczne wzywając mieszkańców kraju do stawiania czynnego oporu, opanowania budynków administracji centralnej i blokowania szlaków komunikacyjnych. Mimo ciągłych działań propagandowych starających sie pokazać Polaków jako najeźdźców którzy znów chcą podbić Białoruś, wezwanie do powstania odniosło sukces.
W prawie każdym większym mieście wybuchły zamieszki. Osłabiony śmiercią Łukaszenki i trwająca wojną system represji nie dał rady przywrócić porządku. Mimo, iż nie było żadnej organizacji która mogła by koordynować działania powstańców udało się zrealizować główny cel, sparaliżować ruch.
Centra miast zostały opanowane przez mieszkańców i trzeba by wojska by je oczyścić a te właśnie maszerowały w kierunku nacierających Polaków i Ukraińców.
Na wschód
76. Dywizja Powietrznodesantowa i 120. Brygada Zmechanizowana uparcie parły w kierunku Mozyrza, gdzie dalej siedziała białoruska brygada. Ale ich ruch wciąż był hamowany.
mozyrz i Łuniec
Musieli w każdej większej miejscowości poruszać się bardzo ostrożnie. Jednak byli bardzo zdeterminowani. Zwłaszcza Rosjanie. Podobnie Polacy z 19 brygady parli do przodu,jednak i oni mieli problemy. Polskim FA 50 nie udało się jednak utrzymać korytarza powietrznego. Okazało się że, nie miały szans nawet ze sprzętem starszej generacji rosyjskiego lotnictwa.
Marsz Polaków z każdą godziną stawał się wolniejszy. Odpadał kolejny sprzęt. Zwłaszcza ten poradziecki. Dlatego gdy czołówki brygady dotarły do Słucka okazało się iż dwie godziny temu Białorusini przemaszerowali przez miasto i skręcili na południowy wschód na Mozyrz. 19 Brygada miała możliwość marszu na Mińsk, ale otrzymali rozkaz szybkiego marszu na Mozyrz.
Trudna stacja zarysowała się pod Homlem. Dowódca rosyjskiej 25 Brygady Zmechanizowanej przystąpił do zaskakującego kontruderzenia na Ukraińców, którzy nie doszli do siebie nieudanym ataku i zostali zmuszeni do wycofania się. Co prawda była to doświadczona jednostka i nie dała się rozbić i Cofała się w porządku.
ostawiło to w jeszcze cięższej sytuacji ukraińską 80. Brygadę która w ten sposób została zmuszona do wycofania się na południe. W tym samym czasie do Mozyrza dotarła 76. Powietrznodesantowa. Na szczęście Białorusini obsadzili mosty na Prypeci. Do tego zadania wyznaczono najbardziej doświadczone pododdziały, te które walczył od dawna na Ukrainie. Udało im się utrzymać przeprawy. Jednak walki były bardzo ciężkie a Rosjanie próbowali każdego sposobu by zdobyć przyczółek.
mińsk
Na lewej flance frontu południowego, 95 samodzielna brygada szturmowa uderzyła Na Łuniec i zepchnęła na północ 50 Brygadę Zmechanizowaną. Ukraińska 63 Brygada zaatakował Pińsk broniony przez białoruską 11 Brygadę Zmechanizowaną, która zaangażowana w tłumienie zamieszek w mieście nie broniła się zbyt sprawnie.
Białoruska 6 brygada rozsypała się całkowicie. Dlatego polska 6. Brygada Powietrznodesantowa drogą M6 parła w kierunku Mińska. Od południa ich marsz był zabezpieczony przez polską 1 Brygadę Pancerną, która ominęła Baranowicze i również błyskawicznie nacierała w kierunku Mińska. Na ich drodze nie stały już żadne większe siły. Co prawda kluczowe Baranowicz nie zostały zajęte, jednak w mieście trwały zacięte walki.
Ukraińska 5 Samodzielna Brygada Pancerna krok po kroku zajmowała miasta. Obrona białoruska była sparaliżowana przez trwające cały czas zamieszki, zwłaszcza w centrum, uniemożliwiając komunikację. Dlatego obrona białoruska miała charakter izolowany punktowy.
Polacy dotarli do Mińska wieczorem. W mieście trwały zamieszki. Płonęły domy. Pierwsze K2 wjeżdżały miedzy bloki.