1 lutego 1733r o godzinie 5 rano król Polski August Mocny zmarł w Pałacu Saskim. Jego syn 36 letni Fryderyk August, marne miał widoki na koronę polską. Szlachta miała dość panowania Sasów a na czele opozycji przeciwko nim stał potężny i niezwykle bogaty prymas Teodor Potocki, arcybiskup gnieźnieński a obecnie interrex a za nim stali murem panowie bracia.
Przyczyny
Traktat trzech czarnych orłów
Nieszczęśliwie skutkiem starodawnego zwyczaju mieszania się państw ościennych w sprawy Polski szlachta Rzeczpospolitej miała przeciwnika. Oto na dwa miesiące przed śmiercią Augusta Mocnego w grudniu 1732r. zawarto w Berlinie „traktat Loewenwolda” zwany także traktatem „trzech czarnych orłów” w którym Rosja, Prusy i Austria postanowiły osadzić na tronie polskim infanta portugalskiego Emanula Braganca.
Nie obyło się bez niesnasek król skąpiec Fryderyk Wilhelm I wolał by widzieć na tronie Rzplitej jakiegoś Piasta a już na pewno żaden Sas nie był mu w smak. Miedzy Saksonią i Prusami nigdy przyjaźni nie było a obydwa dwory konkurowały ze sobą o wpływy w Cesarstwie. Dlatego Fryderyk August całkowicie pozbawiony stronników przebywał w Dreźnie.
Portugalia a sprawa polska
Wtedy z Lizbony dotarła wiadomość iż infant portugalski Emanuel zrzekł się władzy nad daleką i odległą Rzeczpospolitą. Elektor Saski przystąpił wiec do kontrofensywy. Posłał do Wiednia gdzie zapewnił, iż nie zamierza kontynuować planów swojego ojca co do oderwania od domu Habsburgów Śląska i Moraw.
Cesarz austriacki Karol VI dał się przekonać. A właściwie mówiąc rozpoznając tępotę umysłową Sasa uznał go za doskonałą marionetkę. Ku wściekłości i niezadowoleniu Berlina pomysł został zaakceptowany przez Moskwę. Wettiny w zamian zrzekł się za to pretensji do tronu austriackiego i kurlandzkiego.
elekcja
Mimo niesłabnących protestów Berlina 25 sierpnia 1733r. przedstawiciele Rosji Austrii i Saksonii podpisali w pałacu saskim porozumienie co do koronacji. Data znamienna gdyż tego dani rozpoczął się sejm elekcyjny na który przybyło 60 tyś szlachty. Obrady miał trwać 6 tygodni. Dlatego 10 września prymas podjął decydującą akcje na polu elekcyjnym. W strugach deszczu podjeżdżał do delegacji województw rozpytując na kogo głosują.
Nie zdążył przed zmrokiem rozpytać wszystkich dlatego swoją misję kontynuował następnego dnia. Jeden z posłów niejaki Kamiński krzyknął veto, lecz zapytany o powody zmienił zdanie i wycofał swój sprzeciw. Zapewne pytaniu towarzyszyło trzaskanie szabel. Stanisława Leszczyńskiego ogłoszono królem Polski. Brak sprzeciwu był możliwy dzięki temu, iż przeciwna jego kandydaturze szlachta w liczbie około 6-7 tyś w akcie protestu przeniosła się na Pragę. W dniu 12 września do kościoła św. Krzyża wszedł Stanisław Leszczyński, teść króla Francji Ludwika XV i jego kandydat na króla polskiego.
Niestety zaraz po elekcji szlachta rozjechała się do domów, pozostawiając króla praktycznie bez wsparcia. Większość wojska polskiego rozlokowana była nad granicami zresztą znajdując się pod wpływem miejscowych magnatów. Zebranie ich w jednym miejscu musiało zając trochę czasu.
wojna w polsce
rosjanie
Opozycjoniści znajdujący się na Pradze zawiązali konfederacją na czele której stał książę Lubomirski i książęta Wiśniowieccy, którzy poprosili o rosyjską protekcję. Zresztą moskiewskie wojska maszerowały już przez Litwę.
Siły te przeznaczone na wojnę z polską liczyły od 75 tyś do 90 tys żołnierzy i skoncentrowane były w trzech korpusach na głównych kierunkach strategicznych. Pierwszy pod dowództwem Irlandczyka gen. Piota Lacy`ego miał działać na kierunku inflanckim, drugi pod dowództwem Artemija Żagriażskiego zajął pozycje w kluczowym miejscu tj u bramy smoleńskiej. Trzeci korpus pod dowództwem gen. Welsabacha na kierunku kijowskim.
Pozycja Habsburgów była słaba. Sam elektor saski zgromadził około 6000 tysięcy żołnierzy, ponadto w obozie pod Głogowem stacjonowało drugie 6000 cesarskich wojaków. Przy czym Austriacy niechętnie odnosili się do pomysłu wsparcia Sasa, chcieli tych żołnierzy użyć do wzmocnienia obozu w Pilznie i koncentrować się przeciwko dawnemu wrogowi domu Habsburskiego tj francuskiej dynastii Burbonów. Korpus austriacki miał być użyty w Polsce dopiero gdyby konfederacja Lubomirskiego nie poparła Fryderyka Augusta na króla polskiego.
Siły rosyjskie posuwały się z głąb Rzeczpospolitej bardzo powoli. Wywołało to nawet zaniepokojenie Wiednia czy aby nie grają oni na dwa fronty. Winna temu była jednak ostrożność Lacego. Francuzi dyplomatycznie starali się zapobiec interwencji Rosji, wspierania byli przy tym przez Szwedów. Szwedzi byli jednak już zbyt słabi. Francja zainteresowała się swoim tradycyjnym sojusznikiem tj Turcją, chcieli zorganizować dywersję Rosyjskiego skrzydła ze strony południowej, tj. uderzyć siłami tatarskimi w kierunku Ukrainy i w kierunku Kaukazu. Jednak Turcja zajęta wojną z Persją wstrzymała Chana od tych działań.
Pierwsze walki
Korpus Lacy`ego liczący 17 000 żołnierzy maszerowała na linii Inflanty – Grodno – Warszawa i nie napotkał większego oporu. Zaraz po przekroczeniu granicy irlandzki generał wojsk moskiewskich wydał uniwersał w którym twierdził, iż jego wkroczenie na teren Polski nie jest wojną a jedynie pokojową interwencją mającą chronić wolną elekcję.
Siły Zbrojne Wielkiego Księstwa Litewskiego liczące na papierze około 6000 żołnierzy w rzeczywistości nie przekraczały 3000 do tego rozrzuconych po całym terytorium wielkiego Księstwa. Regimentarz Michał Wiśniowiecki przebywał w tym czasie na elekcji i nie wyznaczył swojego następcy. Dlatego siły rosyjskie bez wielkich przeszkód przemaszerowały przez Litwę.

Dopiero po przekroczeniu granic Korony w Janiszkach napotkał na swojej drodze wysłany oddział 2000 lekkiej kawalerii starosty piskiego. Oddział ten zniszczył most na Narwi w Tykocinie opóźniając o kilka dni marsz wojsk rosyjskich. Działania opóźniające związane z obecnością polskiej kawalerii spowodowały spadek tempa marszu Lacego. Starosta piski nie podejmował walk z Rosjanami z uwagi na dysproporcje sił.
Bitwa warszawska
Lacy dotarły pod Warszawę już w dniu 30 września wyszedł mu naprzeciw przywódca konfederacki książę Lubomirski. Szybko pod osłoną wojsk rosyjskich, by zdążyć przed upływem 6 tygodniowego teremu trwania sejmu zorganizowano elekcję Augusta III, którego następnie biskup poznański namaścił go na Króla Polski.
Sam Stanisław Leszczyński nie czekał na rozwój wydarzeń. Już 22 września wycofał się z Warszawy do Gdańska. Opór przeciwko wojskom przygotowywał regimentarz generalny Stanisław Poniatowski ojciec przyszłego króla polski, który zgromadził około 8000 wojsk koronnych. Nastąpiła zmiana na stanowisku głównodowodzącego wojsk polskich. Regimentarzem generalnym został wojewoda Stanisław Potocki.
Wojska korpusu ryskiego dotarły do Warszawy gdzie spotkały przygotowane do obrony wojska koronne głównie autoramentu cudzoziemskiego. Obrona trwała aż do 9 października. W Warszawie wybuchały zamieszki palono i niszczono rezydencje saskie i rosyjskie, zniszczono mosty na Wiśle. Polacy dysponując 18 działami głównie lekkiej artylerii torpedowali próby desantów.
W końcu Lacy zbudował most pontonowy na Wiśle przez który pod ogniem artylerii wojewody kijowskiego przeprawiała się rosyjska piechota. W toku kilkudniowych walk Rosjanie stracili do 600 zabitych i oraz 400 wziętych do niewoli. Obrona jednak załamała się głównie z powodów logistycznych. Zaczynało brakować jedzenia. Mimo strat wojska koronne wycofały się z Warszawy do Radomia a Rosjanie zajęli miasto w dniu 10 października 1733r. Nie wiadomo dlaczego Potocki wycofał się na południe na Radom zamiast osłaniać kierunek Gdański gdzie znajdował się król. Wojska koronne rozłożył się na leża zimowe. A Sam Potocki słał listy do króla z zapytaniem co robić.
koniec regularnego oporu
Po zajęciu stolicy na Warszawę została nałożona kontrybucja, zaś sam Lacy zażądał od Gdańska by rada miejska wydała król Leszczyńskiego w przeciwnym razie otoczy miasto 30 000 armią. Jednak były to puste groźby. Lacy nie miała tyle wojska. Zaś do stolicy zbliżał się dopiero korpus smoleński którego siły wynosiły 6850 żołnierzy reszta pozostała w miastach Litwie lub powoli się zbierała.. Zbliżająca się jesień problemy aprowizacyjne i logistyczne znacznie spowolniły działanie Rosjan.
Trzeci korpus Rosyjski operował na prawobrzeżnej Ukrainie. Jednak bardzo szybko zrezygnowano z tej koncepcji włączając siły korpusu starodubskiego (Ukrainnego) do sił korpusu smoleńskiego. Zamiast tego na prawobrzeżna Ukrainę starano sie skierować wojska kozackie lewobrzeżnej Ukrainy Do najważniejszych stronników króla Leszczyńskiego należał hetman kozacki Filip Orlik, który właśnie został zwolniony z Tureckiej niewoli.
Jednak w czasie drogi na Sicz otrzymał wiadomość iż Zaporożcy przeszli pod opiekę rosyjską. Słał rozpaczliwe listy bo braci zaporoskiej. Pisał między innymi „Strzeżcie się, moi dumni i czcigodni mołojcy z Siczy Zaporoskiej, do jakich wy przyjaciół przejść chcecie” niestety dla Rzplitej jego wezwania pozostały bez echa. Pozbawiony pieniędzy Orlik wspierający Stanisławowską elekcję zgromadził ledwie 1000 żołnierzy i nie mógł realnie przeciwstawić się siłom rosyjskim.
na zachodzie
lotaryngia
Tymczasem na zachodzie ruszyła ofensywa Francuska w ogólnym kierunku na Lotaryngię. W nocy z 12 na 13 października 20 kompani grenadierów przeprawiło się rzez Ren i zbudowało most pontonowy na północ od twierdzy Kehl, umacniając jednocześnie przyczółek. Siły jakimi dysponował wódz francuski Berwick były znaczne. Około 38 000 piechoty w 56 batalionach i około 10 000 kawalerii w 63 szwadronach.
Berwick natychmiast skierował się pod Kehl i przystąpił do oblężenia twierdzy która bo bardzo krótkich walkach poddała się w dniu 31 października. W czasie oblężenia Kehl mniejsza cześć sił francuskich pomaszerowała na północy zachód do Lotaryngii docierając do Nancy. Mieszkańcy miasta otworzyli bramy Francuzom. Wyekspediowano tez korpus na południe od Luksemburga by dozorował teren.
Austriacy na wieść o śmierci Augusta II zgromadzili pod Opolem na Śląsku około 10 000 żołnierzy z których część potem przemieszczono do Głogowa. Kolejny obóz wojsk cesarskich znajdował się w Pilznie na terenie Czech. Do niego to wycofało się pozostał 4000 żołnierzy wzmacniając ten garnizon do liczy 20 000 w tym około 13 000 piechoty i 7 000 kawalerii.

Ściągano do niego weteranów nawet z Włoch, co okazało się koszmarnym dla Austriaków błędem. Albowiem wojska francuskie wkroczyły do Italii w dniu 16 października. Korpus austriacki z Pilzna został zaopatrzmy w pieniądze dzięki czemu mógł się zaopatrzyć w wozy i prowiant. Korpusem tym dowodził książę Ferdynand Albert który szybkim marszem skierował się pod Ulm.
Szanse na zwycięstwo miał niewielkie. Francuzi dysponowali 40 000 korpusem. Oczywiści korpus pilzneński to nie całość sił austriackich. 20 000 znajdowało się w Niderlandach, 21 000 w Neapolu i Sycylii, 18 000 w Lombardii, 9000 na wysuniętych placówkach, 7 000 w dobrach dziedzicznych, 30 000 na Węgrzech oraz 45 000 sił polowych, łącznie 150 000 żołnierzy.
Korpus Pilzeński dotarł do Ulm 11 listopada 1733r lecz na skutek nadchodzącej zimy działania wojenne zostały wstrzymane.
We włoszech
W samych Włoszech działania Francuskie przebiegały pomyślnie mimo pewnych problemów z sojusznikami tj. Sardynią i Hiszpanią. 13 października czyli mniej więcej tym czasie gdy na północy zajmowany był Kehl wojska Burbonów wkroczyły do Piemontu. 29 października zajęto Turyn. Austriaccy szybko wycofywali się.
W Mediolanie wybuchał panika. W Pavi garnizon porzucił miasto wycofując się tak szybko, iż nawet nie zabrał ze sobą dział. Francuzi zaatakowali na dwóch kierunkach. Pierwsze uderzenie poszło na Mediolan drugie na silną twierdzę Pizzighetone która upadła w dniu 9 grudnia 1733r. Korpus hiszpański liczący około 6 000 żołnierzy maszerował tymczasem wzdłuż wybrzeża Toskanii zajmując twierdze porzucone przez cesarskich.
W dniu 3 grudnia siły francuskie i sardyńskie wkroczyły do Mediolanu. Austriacy zamknęli się w twierdzy oddając miasto bez walki. Zamek poddał się w dniu 29 grudnia. Burbonowie mogli otrąbić sukces. Habsburgom pozostał ostatnia wielka twierdza we Włoszech tj Mantua. Śniegi a zwłaszcza spory miedzy Hiszpanami, Francuzami i Sardyńczykami wstrzymały ofensywę Zmarnowano przez to okazję na dobicie cesarskich do których zaczęły napływać posiłki.
Opór i konfederacje
Jak po szlachecku wojowano
W Rzeczpospolitej trwały gorączkowe przygotowania do obrony. Siły wierne Leszczyńskie postanowiły na południu bronić Krakowa przed Sasem a na północy Torunia przed Rosjanami. Żołnierze Rzeczpospolitej nie byli zbyt liczni rozpuszczono co prawda wici na pospolite ruszenie ale ich wynik był mniej niż zadowalający. Udało się zgromadzić około 10 400 szlachty których to liczba wzrosła z czasem być może do 18 000 tysięcy.
Jednak wiele województw nie kwapiło się z wystawianiem sił i opóźniały zaciąg i utrzymanie. Były też dobre przykłady. Szlachta powiatu trockiego uchwaliła wystawienie i utrzymanie 3 chorągwi autoramentu polskiego i 200 piechoty, szlachta nowogródzka 4 chorągwi autoramentu polskiego i oddział jednolicie umundurowanej piechoty. Oddziały te były słabo wyszkolone, piechota najczęstsze uzbrojona w piki, rzadko w broń palną. Brak też było doświadczonych oficerów.
Szacuje się iż w czasie całej kampania o sukcesje polską Rzeczpospolita zdobyła się na ogromny wysiłek wystawiając łącznie ponad 50 000 żołnierzy, niektórzy zastanawiają się nad liczbą 100 tysięcy. Niestety oddziały te nie przedstawiały wysokiej wartości bojowej. Żołnierze często dezerterowali, czasem nawet po kilku tygodniach. Wobec zaś braku oficerów były słabo dowodzone. Pleniło się tez kolesiostwo wśród panów braci.
Kolejna koronacja
7 stycznia 10 000 korpus austriacki wkroczyły w granice Rzeczpospolitej. Postanowił dać mu odpór wojewoda lubelski Jan Tarło który na czele pospolitego ruszenia krakowskiego i sandomierskiego zastąpił mu drogę. Gen Dietmar dowodzący siłami cesarskimi rozbił jednak jazdę polską zmuszając Tarłę do wycofania się. Utracono Kraków. Wojska Rzeczpospolitej przeszły do wojny podjazdowej do czego znacznie lepiej się nadawały. Udało się dzięki temu powstrzymać przez pewien czas marsz Austriaków na Gdańsk. Za to August saski miał się gdzie koronować na króla Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Rosjanom w końcu udało się zebrać wystarczające siły tj. około 24 000 żołnierzy i wyruszyli w kierunku Gdańska maszerując po obydwu stronach Wisły. Pod Toruniem niedaleko miejscowości Służewo zastąpiły im drogę siły szlacheckie pod kasztelanem czerskim które zostały jednak rozbite i zmuszone do wycofania się na północ.
Losy kasztelana czerskiego Kazimierza Rudzińskiego doskonale obrazują stan polskiego wojska. Po drobnym zwycięstwie pod Pliszkami w jego wojsku nastąpiło rozprężenie. W oddziałach zebrał się sejmik który nie wyraził zgody na obronę przepraw na Wiśle. Następnie sejmik sprzeciw się planowi kasztelana by zaatakować tabory carskie. Warcholstwo zbierało swoje żniwo. Rudziński musiał wycofać się do Bydgoszczy gdzie oczekiwał na posiłki.
agonia
Toruń został stracony 16 stycznia 1734r. Po zajęciu miasta Rosjanie ruszyli w kierunku Gdańska który wystawił znaczny garnizon. 18 lutego 1734r. rozpoczęło się oblężenie Gdańska.
Lacy znajdował się w niezbyt dobrym położeniu. Potężny garnizon Gdańska mógł przejść do działań ofensywnych, na tyłach stacjonowała regularna armia koronna która jednak decyzjami Potockiego pozostawała bezczynna. Grozili Rosjanom także konfederaci zebrani pod Janem Tarło.
Jednak tu objawiła się kolejna słabość armii Rzeczpospolitej. Brak jednolitego dowództwa brak systemu raportowania, sejmikowanie w partiach szlacheckich uniemożliwiło jakąkolwiek koordynacje działań. Mimo tego Jan Tarło po połączeniu się z Rudnickim zdecydował się uderzyć na północ bez wsparcia regularnych wojsk.
Jego dywizja liczyła 8000 szlachty. Jednak w starciu pod Wyszecinem w dniu 20 kwietnia 1734r z liczącym 3000 żołnierzy oddziałem rosyjskim poniósł klęskę. Pospolitacy nie mogli dorównać armii zawodowej. Mimo wszystko Tarło konturował marsz na północ chcą połączyć się z Francuzami którzy mieli wylądować pod Puckiem jednak w kolejnej bitwie jego siły zostały rozgromione co zmusiło go do wycofania się.

Siły pospolitego ruszenia mimo początkowego zapału nie utrzymały się dość długo na przełomie lutego i marca 1734r większość z nich rozeszła się do domów.
Za to pod Gdańskiem do walczących stron dotarły wojska sojusznicze z ta różnica iż Francuzi przysłali około 1500 żołnierzy zaś Rosjanie otrzymali wsparcie 10 tysięcznego korpus saskiego. Mimo licznych drobnych walk. Wobec braku jakikolwiek szans na pomoc Gdańsk poddał się 30 czerwca 1734. Stanisław Leszczyński zbiegł do Prus.
rozstrzygnięcia na zachodzie
Italia
Tymczasem we Włoszech sprawy francuskie się komplikowały. Wojsk hiszpańskie nie współpracowały zbyt chętnie. A nawet pomaszerowały na południe, odsłaniając flankę francuską co zmusiło głównodowodzącego do wydzielania cześć sił do ich osłony. Musiał Villars obserwować bezradnie wzrost sił cesarskich które w kwietniu osiągnęły poziom 55 000.
W dniu 2 maja rozpoczęła się ofensywa. Austrujacy uderzyli w ogólnym kierunku na Parmę zwijając rozproszone francuskie oddziały. 9 maja wojska Burbonów zaczęły odwrót. Nie było jednak żadnej paniki. 17 czerwca zmarł głównodowodzący siłami kolacji francusko – sardyńsko hiszpańskiej marszałek Villars. A ofensywa cesarska nabrała nowego impetu.
znów lotaryngia
Na północy w dniu 7 kwietnia armia francuska licząca 20 tyś ludzi ruszyła do Trewiru który został zajęty bez walki. Następnie skierowała się do Trerbach, które zostało oblężone. Twierdza skapitulowała w dniu 2 maja. Główna armia francuska liczyła do 80 tyś żołnierzy ruszyła w kierunku potężnej twierdzy Philipsburg.
Do tych sił dołączył wysłanych wcześniej 20 000 żołnierzy skierowanych do zajęcia Trewiru. Jedyna cesarska armia na tym terenie liczyła 20 000 żołnierzy i wobec wielokrotnej przewagi nieprzyjaciela rozpoczęła odwrót. Do dziś zagadką historii pozostaje dlaczego Francuzi nie wykorzystali tak doskonałej okazji by zniszczyć nieprzyjaciela.
W każdym razie przystąpiono do oblężenia Philipsburga. W tym czasie do wojsk austryjackich napływały posiłki najpierw 6 000 z Hanoweru a następnie 10 000 z Prus. Nadciągały także wojska duńskie. Chodziły pogłoski, iż armia cesarska jest już niemal tak liczna jak francuska. Mimo tego nie podjęto żadnych działań. Aż w końcu 21 lipca Philipsburg skapitulował. Nie odnotowano żadnych dalszych walk w tym rejonie.
bitwy
Działo się jednak we Włoszech. Austriacy kontynuowali ofensywę która zaczęła jednak grzęznąc w obliczu tężejącego oporu. Jednak Francuzi mieli swoje problemy. Hiszpanie pomaszerowali zajmować Neapol i Sycylię. Wojska Sardyńskie nie chciały współpracować słusznie zresztą rozumując, iż uzyskali to co chcieli a dalsza walka jest im niepotrzebna.
Dlatego 17 maja siły cesarskie zbliżyły się do Parmy. Francuzi przygotowali kontruderzenie i w dniu 29 czerwca 1734 pod miastem doszło do zaciętej bitwy która zakończyła się nieznacznym francuskim zwycięstwem. W każdym razie Austriacy musieli się wycofać. Francuzi ruszyli w pościg.
Jednak trapiły ich dezercje i choroby przez co liczebność wojsk topniała w oczach. Cesarscy sprawnie przegrupowali się i przygotowali kolejną kontrofensywę. Ich natarcie znalazło swój finał pod Guastallą 17 września. Wynik bitwy był podobny do tego spod Parmy. Austriacy nacierali za to Francuzi wytrzymali po czym przeszli do kontrofensywy zmuszając wojska cesarskie do wycofania się. Jednak nie była to paniczna ucieczka lecz zorganizowany odwrót. Pościg Francuzów zaś pozbawiony zdecydowania.
konfederacja dzikowska
nadzieje, plany i rachuby
Za to w Polsce po upadku Gdańska i wycofaniu się Leszczyńskiego do Królewca, jego stronnicy zaczęli wątpić w szanse zwycięstwa i przechodzić na stronę Sasów. Stronnicy Leszczyńskiego w dniu 5 listopada 1734r. zawiązali w Dzikowie konfederację w obronie prawowitego króla.
Marszałkiem konfederackim został młodziutki starosta jasielski Adam Tarło co oburzyło na tyle dowożącego wojskami regularnymi regimentarza Józefa Potockiego, iż ten przystąpił w marcu 1735r. do Sasów. Zresztą jego wojska od czasu bitwy warszawskiej stały całkowicie bezużytecznie i podejrzewano iż od dawna jest w zmowie z Rosjanami.
Konfederaci wśród sporów i waśni gromadzili siły. Czas nie był po temu sposobny z racji pory zimowej. Jednak prowadzono obfitujące w potyczki wojnę podjazdową. Zaciągi szły całkiem sprawnie w województwie małopolskim, wielkopolski i na Pomorzu co skutkował tym, iż na wiosnę 1735r. wojsko konfederackie skoncentrowało 18 000 żołnierzy w tym cześć zawodowych.
Planowano uderzyć na Saksonię. Ruszyli dlatego konfederaci w kierunku przeprawy przez Odrę w Krośnie na tereny Pruskie, których król były przychylne konfederatom. Niestety most był obsadzony przez załogę Pruską którzy nie zgodzili się na przejście. Tarłowie musieli się wycofać, szukając innej przeprawy.
bRAK SIŁ WŁASNYCH
Zrewoltowana szlachta zaczęła przechodzić na stronę Saską. Na osłabionych konfederatów w maju uderzyły wojska sasko-rosyjskie zadając Polakom dotkliwą klęskę. Wojska konfederackie na terytorium całego kraju zaczęły słabnąć.
Ruchawka szlachecka choć czysta w intencjach nie mogła już ocalić prawowitego króla, Który ostatecznie abdykował w dniu 26 stycznia 1786r.
W okresie tym zarówno na zachodzie jak i w środkowej Europie nie odnotowano poważniejszych walk. W wyniku podpisanych porozumień. Cesarstwo poniosło znaczne straty. Francja zajeła Lotaryngię, Hiszpania Neapol i Sycylię. Rzeczpospolita zaś podkreśliła swoje marginalne znaczenie.